poniedziałek, 11 maja 2015

Wege? Na rowerze? Z psem???

Nie ma przeszkód, są tylko wymówki. 
Wielu z nas mówi, że chciałoby podróżować, ale… No właśnie, nie ma ale. Chcę swoją wyprawą pokazać, że ani płeć, ani dieta, ani opiekowanie się czworonożnym przyjacielem nie są przeszkodami w realizacji marzeń. Wręcz przeciwnie, bycie „nietypowym” pozwala nam dogłębniej poznać odwiedzane miejsca. Z kolei, rower jest moim ukochanym środkiem transportu za wolność jaką daje, za to, że nie wymaga kupowania biletu, nie ma godziny odjazdu, nie trzeba go tankować drogim paliwem. W zamian daje tą niewiarygodną satysfakcję, płynącą z bycia w drodze, gdy podążając kolejnymi kreskami na mapie możemy dostać się do miejsca docelowego , gdziekolwiek by nie było. Choćby czasem wymagało to przewiezienia ukochanej maszyny statkiem.
Mam za sobą wiele krótszych wędrówek rowerowych po Niemczech, Austrii, Czechach, Danii i oczywiście Polsce, a teraz znalazłam dla siebie region na dłuższą eskapadę. Poczynając od wschodnich rubieży Polski chcę, mniej lub bardziej ściśle trzymając się szlaku eurovelo R10 objechać Morze Bałtyckie. Trasa obejmuje obwód kaliningradzki, Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Szwecję, Danię, Niemcy, a planowana meta to Świnoujście. Wyprawa startuje 26 maja i potrwa od 3 do 5 miesięcy. Byle zdążyć przed zimą.

Moim kompanem na trasie jest Elza, pies rasy shih tzu. To maleńkie stworzenie lubi być wożone na rowerze, górskie wędrówki i nowe znajomości. Podróżując z psem, człowiek poszerza swoją optykę i zwraca uwagę na inne kwestie, których mógłby nawet nie zauważyć. W dodatku, pies bywa bardzo pomocny w przełamywaniu lodu i otwiera ludzi na siebie. 

1 komentarz:

  1. Gratulacje Anko! Wiedziałam, że prędzej czy później to nastąpi. lepiej, że prędzej. Trzymam kciuki! Oba! A Ty się trzymaj dobrych ludzi, a wyprawa Ci pójdzie jak z płatka. ;)
    Omsia

    OdpowiedzUsuń